wilfrid wilfrid
53
BLOG

Przychylanie nieba (o elitach prawdziwych i zaściankowych)

wilfrid wilfrid Polityka Obserwuj notkę 2

To, że Ameryka zdradziła to truizm. Przynajmniej dla tych, co są elitą rasową a nie jakimś niewydarzonym wytworem elitopodobnym. Taką „elitą zaściankową”. Co odróżnia jedną od drugiej? Myślę, że wszystkich różnic nie da się wymienić. I wcale nie dlatego, że polegają na jakichś trudno uchwytnych subtelnościach. Ależ skąd! Są tak oczywiste, że widać je z daleka i to w dodatku gołym okiem. Jak choćby w owej sprawie amerykańskiej zdrady i niewdzięczności. Tylko tak ich dużo że szkoda wymieniać.
Przedstawiciel „elity zaściankowej”, Marek Magierowski w „Rzeczpospolitej” wylicza nasze zasługi w budowaniu przyjaznych relacji z Ameryką i zastanawia się czemu nie starcza to, by nas traktować z szacunkiem. Czemu mało naszego udziału w Iraku, Afganistanie, krwi oficera i kupionych F-16? Czyni to po to by zapytać czemu nie możemy liczyć na szacunek. I co jeszcze mamy zrobić by na niego zasłużyć.
W „Wyborczej” odpowiada mu przedstawiciel elity prawdziwej, Rafał Kalukin. Odpowiada pytaniem o to „Ile jeszcze maszyn CIA powinno wylądować w Szymanach? Ile lat musimy jeszcze poczekać na zniesienie wiz? Ile razy mamy się dać nabić w butelkę tak jak w przypadku umowy o instalacji tarczy antyrakietowej? Jak długo powinniśmy wspierać amerykańskie interesy na Ukrainie?” . Po co te pytania? By zaściankowy Magirowski pojął, że tu nie chodzi o to by „zrobić” ale by „zmienić”. Nie o to chodzi by Ameryce przychylać nieba. W ten sposób szacunku się nie wypracuje.
Dla Kalukina receptą jest, sugerowane przez Marcina Krola ( w „Newsweeku”), przyjęcie mentalności europejskiej. Takiej, w której raczej wojna się nie mieści. […]wojnę trudno pogodzić z dominującym w Europie „sumieniem liberalnym". Bo wojna to instrument naturalny dla państwa narodowego, w pełni suwerennego, zabiegającego wyłącznie o własne interesy.” A Europa to nieco inny model „Tutaj pokój jest stanem naturalnym i nie warto go poświęcać nawet wtedy, gdy rosyjskie czołgi wdzierają się w głąb Gruzji.” I nawet wtedy gdy holenderscy chłopcy muszą słuchać kanonady w Srebrenicy, chciałoby się dopowiedzieć filozofowi sławnemu. Bo bycie niechętnym Ameryce to niejako etykieta europejskości.
Żadnego przychylania nieba! „Bo jeśli mamy robić to samo co dotąd, tylko jeszcze bardziej, to szacunku trudno się spodziewać.”
Słuszna nauka z ust kogoś, kto elitą jest najprawdziwszą. Dotyczy to i Króla (ten z definicji) jak i Kalukina. W tym drugim przypadku przemawiają fakty.
Oto redaktor wicenaczelny „Wyborczej”, Jarosław Kurski, z duma prawdziwą zapowiedział na poniedziałek publikację listu Wladimira Putina. Do Polaków. Do mnie, Kalukina, Króla, Magierowskiego… W zgrabnym klipie redaktor opowiada o tym co w liście będzie Choć zaznacza, że warunkiem  była całkowita tajemnica co do treści publikacji.
Tak więc dowiemy się w poniedziałek co myśli Putin o kwestiach, w których doskonale wiemy co myśli. I do tego, by wiedzieć nam żaden list nie jest potrzebny. Wystarczy słuchać i patrzeć. Bo właśnie pod auspicjami państwowych służb wydaje się i promuje się książkę, która z cała pewnością nie służy poprawie stosunków a raczej celowo prowokuje konflikt. Ale przecież to nie samoloty lądujące w Szymanach. Państwo rosyjskie manipuluje historią i teraźniejszością ale to nie to samo co jakieś nabijanie w butelkę. A z Ukraina to już zupełnie co innego. Wszak lepiej zarzucać nam agresywną politykę niż wciągać w cośtam.
Jednak przychylanie nieba Ameryce w grę wchodzić nie może. Po prostu naszym elitom, tym absolutnie niezaściankowym na nie czasu brak i chyba, jeszcze bardziej szkoda. Bo zbyt wiele go absorbuje przychylanie nieba Rosji. Mimo wszystko.

http://wyborcza.pl/1,75968,6978655,Parodia_zasciankowej_mentalnosc_elit_.html
 
http://wyborcza.pl/1,75248,6978551,W_poniedzialek_w_Gazecie_Wyborczej_list_Wladymira.html
 
wilfrid
O mnie wilfrid

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka